czwartek, 19 lipca 2007

Chcę mieć troszkę prywatnośći


"CZEŚĆ"
"Dzisiaj cały dzień śledzili mniereporterzy, zakłócając mój prywatny spokój" - żali się Doda naoficjalnej stronie internetowej. "Pod koniec dnia skontaktowałam się z moim adwokatem, któryjasno stwierdził, iż fotoreporterzy nie mogą bez mojej zgody robić mizdjęć, ponieważ bycie osobą popularną nie oznacza jednocześnie byciaosobą publiczną". "W związku z tym, kiedy już bezczelnie śmiejąc mi się w twarz jechali pół metra za moim samochodem, zawiadomiłam policję". "W samochodzie, który jechał za mną całą drogę było dwóchmężczyzn i dwie kobiety, którzy wykorzystując brak znajomości prawaprzez policjantów śmiali się i nadal robili zdjęcia!". "Zastanawiam się czemu przyszło mi żyć w kraju, gdzie nawetwe własnym domu nie mogę czuć się komfortowo i bezpiecznie, mimo iżprawo stanowi inaczej..."."W chwili obecnej nie mogę nawet wykonać tak prozaicznejrzeczy jaką jest spacer z psem. Wiele osób myśli pewnie, że taka jestcena sławy, ale tak nie jest i być nie musi". "Reprezentujący mnie mecenas wyda w tej sprawie oświadczeniez którym będą musieli się liczyć wszyscy paparazzi wkraczający na mójprywatny teren". "Śledzenie, nagabywanie i dręczenie psychiczne jest karalne,a zapewniam, że nawet osobom popularnym przysługują odpowiednie prawado ochrony swojej prywatności" - kończy Doda.

Brak komentarzy: